Wiadomości o wycofaniu pojawiły się przedwczoraj po opublikowaniu komunikatu przez Europejski System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF- Rapid Alert System for Food and Feed), który miał ostrzec zainteresowane kraje i zapoczątkować śledztwo mające na celu zebranie informacji i ustalenie pochodzenia produktów. Głównym problemem jest brak możliwości śledztwa i pochodzenie produktów pozostaje nieznane, dlatego też niekoniecznie należy to łączyć z mięsem końskim. Wycofanie mięsa, o którym mowa obejmuje produkcję wykonaną w okresie dwóch lat i kilku miesięcy (2011/2012/2013) i jest to środek zapobiegawczy.
Sprawa mięsa pochodzącego z firm holenderskich zamieszanych w tę sprawę może dotyczyć koło 15 państw członkowskich, które tym samym wyrażają zaniepokojenie, ale głównie 5 z nich, tj. Austrii, Belgii, Danii, Finlandii i Wielkiej Brytanii.
Nazwy dwóch firm zostały wymienione w cytowanym niżej oświadczeniu, ale obie należą do tej samej grupy: W. Selten BV. Firma ta została zablokowana przez holenderskie organy w lutym 2013 roku.
Lista dystrybucyjna jest dłuższa niż pięć państw członkowskich, o których mowa i zawiera następujące państwa członkowskie: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Włochy, Luksemburg, Holandia, Polska, Portugalia, Rumunia, Hiszpania, Szwecja i Wielka Brytania.
Większość mięsa sprzedanego przez firmy holenderskie jest przetwarzana w krajach przeznaczenia
Oto notatka Sky News:
Władze holenderskie wycofały50 000 ton mięsa, które zostało sprzedane w całej Europie jako wołowina, ponieważ może zawierać mięso końskie. Wycofanie dotyczyokoło 370 firm w Europie oraz 130 w samej Holandii. Są to firmy, które kupiły mięso w dwóch holenderskich hurtowniach. Holenderskie Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckichpodjął decyzję o wycofaniu mięsa, ponieważ nie można ustalić jego dokładnego pochodzenia. W efekcie „jego bezpieczeństwo nie może być zagwarantowane”, powiedział jego reprezentant nakazując w środę natychmiastowe wycofanie wołowiny ze sprzedaży. W oświadczeniu dodano, że holenderskie władze nie mają obecnie „dowodów na to, że istnieje zagrożenie dla zdrowia publicznego”. Hurtownie, o których mowa to Wiljo Import en Export B.V. oraz Vleesgroothandel Willy Selten B.V.
Urzędnicy rozpoczęli zakrojone na szeroką skalę dochodzenie w krajowej branży mięsnej w reakcji na doniesienia z całej Europy, że konina jest sprzedawana jako wołowina.
Wycofanie jest tylko formalnym terminem, bo dot. partii towaru, które zostały wprowadzone na rynek od 2011 roku. Co więcej, władze holenderskie przyznają, że tzw. traceability jest prawie niemożliwe, więc wycofanie staje się tym bardziej symboliczne. Z tego wniosek, że ilość 50 tys ton to tylko gest, bez praktycznych implikacji.